PODWÓRKOWE ZABAWY
1. KAPSLE
Bierzemy kapsle z lemoniady (chociaż z tą lemoniadą w dzisiejszych czasach może być ciężko, więc wystarczą jakieś podobne np. nakrętki z butelki ), kredą rysujemy na ziemi trasę wyścigu i na zmianę każdy z uczestników pstryka swój kapsel tak, aby pokonując całą trasę (i nie wypadając z niej) dotarł do mety (jeśli wypadnie to wraca na poprzednie miejsce albo na sam początek, w zależności od ustaleń).
Kapsle można też dodatkowo okleić czy pomalować (za naszych czasów popularne były flagi różnych państw), a także podkleić plasteliną, aby je obciążyć, także zabawa jest rozwojowa.
Link do filmu
https://www.youtube.com/watch?v=fb13mNjBXFc
2. GUMA
To niby gra dla dziewczyn, ale nie znam chłopaka, który by chociaż kilka razy z nudów nie poskakał. Dwie osoby stają na przeciw siebie w odległości około metra i między sobą mają rozciągniętą gumę do skakania, którą zahaczają za kostki. Trzecia osoba natomiast ma za zadanie, skacząc na tej gumie, wykonać bardzo konkretny, wcześniej ustalony układ. Jeśli jej się uda, zwiększamy trudność i podnosimy gumę za kolana, a później za uda. Jeśli się jednak nie uda, to zmienia się z jedną z pozostałych osób i one próbuje.
Link do filmu
https://www.youtube.com/watch?v=M77Rsx6lFuk
3. KLASY
Prosta gra, w której rysujemy kredą na ziemi siedem kwadratów i jedno kółko na ich szczycie, a następnie skaczemy po całej trasie w odpowiedniej kolejności. Pamiętam, że my ją lekko zmodyfikowaliśmy i za pomocą kapsli lub kamieni, trzeba było najpierw trafić na pole, na które chciało się dotrzeć (a trzeba było na każde po kolei, od 1 do 8) i dopiero można było skakać.
Link do filmu
https://www.youtube.com/watch?v=SXc67Ze1sTQ
3. SKAKANKA/SZCZUR
Skakanka w swoim założeniu miała służyć jednej osobie do skakania. Jednak my (jako bardzo kreatywne pokolenie ;) wykorzystywaliśmy ją do wielu innych zabaw. Najpopularniejszą było trzymanie rozciągniętej skakanki przez dwie osoby i kręcenie nią, podczas gdy pozostałe osoby skakały (jak na zdjęciu głównym). Jeśli skakanka była dość długa, spokojnie mogło skakać kilka osób jednocześnie.
4. CIUPY czyli KAMIENIE
Zabawa polega na podrzucaniu jednego kamienia w górę i jednoczesnym zgarnianiu reszty z ziemi i łapaniu wszystkich w dłoń. W tym celu rozsypujemy kamyki na podłodze. Wybieramy jeden z nich i trzymamy w dłoni. Musimy podrzucić go do góry i w tym czasie zgarnąć kolejnego spośród rozsypanych na ziemi - łapiemy kamień leżący na ziemi tak, by zdążyć złapać kamień, który podrzuciliśmy. Podrzucamy i łapiemy tą samą dłonią!
Mając już dwa kamienie w ręku, podrzucamy jeden z nich i łapiemy kolejny (trzeci) z ziemi. Powtarzamy czynność, aż złapiemy wszystkie pięć kamieni w jedną dłoń.
Gdy przejdziemy ten etap, zaczynamy łapać parami. Rozsypujemy cztery kamyki z powrotem na ziemi i znów podrzucamy piątego w górę. Tym razem jednak podczas gdy jest on w górze, tylko przysuwamy sobie 2 kamyki z ziemi bliżej siebie (będzie nam łatwiej je złapać, niż kiedy są w rozproszeniu) i łapiemy kamień będący w powietrzu. Dopiero teraz ponownie podrzucamy kamień i zgarniamy dwa kamienie z ziemi, łapiemy wyrzucony kamyk. I znowu po kolei - podrzucamy kamień, przysuwamy bliżej siebie 2 pozostałe kamyki, łapiemy kamień. Pamiętajmy, że cały czas trzymamy w dłoni wszystkie zgarnięte kamyki a wyrzucamy z niej tylko jednego.
Potem analogicznie łapiemy trójkami a na końcu wszystkie cztery.
Ostatni, najtrudniejszy etap polega na tym, aby wyrzucać i łapać kamienie z grzbietu dłoni: wysuwamy przed siebie dłoń, złączamy i prostujemy palce, kamienie kładziemy na grzbiecie dłoni na śródręczu, wyrzucamy wszystkie w górę, tak by złapać je w tą samą dłoń.
Oczywiście ćwicząc się w łapaniu kamieni nie mamy niezliczonej ilości prób – jeśli nie złapiemy, kolejkę przejmuje następny gracz.
Opracowała: Ewa Wronka